ODPOWIEDZI NA PYTANIA CZYTELNIKÓW
baza wiedzyArtykuł z miesięcznika "Brama" - grudzień 2011 r.
Autor: Małgorzata Beata Bodzek
Dziękuję, że zaglądają Państwona moją stronę internetową, gdzie można w dziale „blog” zapoznać się szerzej z tematem terapii naturalnych. Najbardziej jednak cieszą mnie pytania od Czytelników, któresą dla mnie świadectwem zainteresowania medycyną niekonwencjonalną i poszukiwaniem różnych dróg pomocy sobie i bliskim.Zebrałam kilka ciekawych pytań, dotyczących poprzednich artykułów, sukcesywnie będę na nie odpowiadać na łamach gazety, mając nadzieję, że większość Czytelników zainteresowanych tematem na tym skorzysta. Wracamy dziś do stawiania baniek lekarskich.
Pani Regina z Kłodzka pisze:
Od dwóch lat stawiam swoim dwóm synom bańki na przeziębienie oraz przy uporczywym kaszlu i mam wrażenie, że odkąd to robię rzadziej chorują. Ale po przeczytaniu artykułu o bańkach lekarskich przyszło mi na myśl, że powinnam się tego najpierw nauczyć, bo może nie wszystko robię dobrze. Jak Pani uważa?
Dobrze, że efekty Pani działań są pozytywne, ale trzeba pamiętać, że medycynę alternatywną traktować należy racjonalnie, uwzględniając wskazania i przeciwwskazania do zastosowania danej metody. Jedynym wyjątkiem jest bioenergoterapia, która nie stwarza żadnych zagrożeń.
W zabiegu stawiania baniek lekarskich, czy chińskich przeciwwskazań jest wiele, trzeba mieć wiedzę oraz umiejętności praktyczne zanim rozpoczniemy terapię, choć sama technika nie jest trudna. Organizowane są kursy i warsztaty dla osób chcących nauczyć się profesjonalnego stosowania tej metody, a dla własnych potrzeb warto zapoznać się z tematem, konsultując się z osobą posiadającą doświadczenie w tym zakresie, szczególnie, jeśli pojawiły się wątpliwości.
Każdy przypadek jest inny, nie znając szczegółów trudno mi jest wypowiedzieć się czy wykonanie i przebieg zabiegów przez Panią wykonywanych jest właściwy.
Pani Teresa W. (miejsce nie podane) pyta:
Stosuję bańki bezogniowe wnukom przy przeziębieniach, czy one są mniej skuteczne, niż te ogniowe, bo bardzo słabo mi się zasysają?
O bańkach ogniowych mówi się, że są najbardziej skuteczne, ja również tak uważam. Jednak w przypadku, gdy chcemy postawić je małym dzieciom, którym trudno jest zaakceptować ogień, zamiast narażać je na stres i negatywne przeżycia, utrwalających się często na całe lata, warto zastosować zamiast nich bańki bezogniowe, nawet, jeśli miałyby skutkować wolniej, lub zabiegów trzeba by było wykonać więcej. Jeśli chodzi o tzw. stopień „zassania” baniek można go regulować, w zależności od wieku, kondycji organizmu osoby chorej, ale jeśli nabędziemy bańki bezogniowe z pompką do wysysania powietrza złej jakości, wówczas niewiele można zrobić.
Osoby zainteresowane tematem stawiania baniek lekarskich odsyłam do nr. 43, 44 Gazety „Brama”.
Już w następnym wydaniu kolejne pytania od Czytelników.